Branża próbuje wystartować w bardzo trudnych warunkach

Skontaktuj się z nami

Wypełnij formularz

Sunset at the airport with airplanes ready to take off

Z wielkim niepokojem obserwujemy postęp sytuacji i przeciwnośći na jakie zdani jesteśmy my i nasi partnerzy biznesowi w lotnictwie.

Chaotyczne decyzje anty-covid-owe, przekładają się na daleko idące konsekwencje dla wszystkich w tym kraju, którzy zainwestowali w specjalistyczne kompetencje pracując w lotnictwie. Słuchając głosów profesjonalistów w różnych obszarach naszej branży można wyciągnąć wniosek, że pozostawiono firmy lotnicze – produkcyjne, usługowe, serwisowe, przewoźników mniejszych czy większych bez wsparcia, zwłaszcza porty lotnicze w naszym kraju biją na alarm.  Dopóki mamy infrastrukturę możemy liczyć na reanimację, choćby części systemu, ale jeśli jej zabraknie to zacznie się totalnie inny rozdział w historii naszej wyjątkowej branży.

Jak widać warunki do powstania branży lotniczej z łopatek, na jakie położyła je pandemia, są gorzej niż niesprzyjające, brak konsultacji ze środowiskiem lotniczym i  zarządzanie przez chaos, gdzie pojawiają się zakazy podróży lotniczych (?) do krajów, z których można przyjechać samochodem, lub tranzytem przez inne lotnisko, pokazują, że nie chodzi zupełnie o logikę dbałości o pasażerów i ich zdrowie.

Pasażerowie, w celach prywatnych, są gotowi latać już jutro tak, jak latali przed pandemią. Wskazują na to badania, którymi podzielono się z nami podczas Kongresu Rynku Lotniczego w Warszawie – Polacy mają potrzebę przemieszczania się, choćby na weekend, nie wspominając już o tych, którzy planują w zawieszeniu wyjazd na urlop, czy spotkania z bliskimi za granicą. Jednak  nie mogą zaplanować podróży, bo nie wiedzą jakie nowe zarządzenia pojawią się z dnia na dzień i utrudnią im powrót, albo spowodują, że na bilet powrotny wydadzą równowartość 2 tygodniowego urlopu i będzie to propozycja nie do odrzucenia, bo jedyna możliwa ;-)

Ruch biznesowy na pewno się nie odrodzi, zatem przewoźnicy tradycyjni nie osiągną tak szybko opłacalności większości swoich rejsów, a zejście z kosztów przy złych nawykach zarządczych jest dla nich już niemożliwe. Zatem czeka nas prawdopodobnie potężny rozwój low-costowego rynku lotniczego, krótkie dystanse, latanie point-to-point. Zmiana przyszła wcześniej niż to zakładano.

Branża lotnicza i dobrze zarządzania organizacja lotnicza przewozowa czy szkoleniowa, ma plany na najbliższe minimum 5 lat. W naszym biznesie mają miejsce gigantyczne inwestycje i zaplanowanie nawet jednego nowego połączenia i rotacji zajmuje kilka a czasem kilkanaście miesięcy przygotowań. Sztuczne blokowanie rynku nic nie da, najsilniejsi i tak pochłoną słabszych, szkoda tylko, że tak wielu pilotów i członków personelu pokładowego straciło już pracę i na pewno na tym nie koniec.

Zrzut ekranu 2020-10-02 20.37.00